poniedziałek, 20 sierpnia 2012

#Rozdział 1

Zadzwonił budzik.  Jak co rano wstałam, ubrałam się  w to , zjadłam szybko śniadanie i wyszłam przed dom, gdzie czekał już na mnie mój chłopak Alex. Jego ojciec był strasznie bogaty, każda dziewczyna chciała z nim być. Czekał w porsche swojego brata. Zdziwiłam się.
- Cześć Alex
* Cześć kochanie, co taka smutna?
- Nie jestem smutna, po prostu nie mam siły. Czemu przyjechałeś samochodem swojego brata?
* Wczoraj trochę zaszalałem i rozbiłem ten mój
-Co? ALEX! Miałeś już nie pić
* Słuchaj coś Ci się nie podoba?
- Ale..
* Wiesz co? Mam dosyć tych Twoich problemów. To koniec!
Nie zdążyłam nawet nic powiedzieć kiedy Alexander odjechał sprzed mojego domu. Nie miałam czym jechać do szkoły, więc wróciłam do domu .
~ Córeczko, a ty czemu nie w szkole? - powiedziała mama.
- Alexander ze mną zerwał i odjechał.. a no i tak nie zdążę na autobus. Mogę zostać dzisiaj w domu?
~ No dobrze kochanie. Ale masz wszystko nadrobić. Mówiłam Ci, że Alexander nie jest dla Ciebie.. Wszystko będzie dobrze. Ja teraz jadę do pracy , będę o 16. Zrobisz sobie coś do jedzenia?
- Tak, pewnie .
Mama odjechała , a ja poszłam do siebie. Rzuciłam torbę na podłogę i wskoczyłam na łóżko. Twarz schowałam w poduszkę. Zaczęłam płakać. Mimo , że już dawno nie czułam nic do Alexa poczułam straszne kłucie w sercu, gdy on wypowiedział słowa: TO KONIEC. Wspominałam nasze wspólne chwile.. Nikt nie wiedział, że Alex to taki drań, nikt oprócz mnie i mojej mamy. Będąc ze mną, dobierał się do mojej mamy - wdowy. To było straszne, ale wybaczyłam mu. Myśląc, nagle powiedziałam na głos:
- Zapomniałam na śmierć! Dzisiaj miałam iść na lekcje gitary . Która godzina? A dopiero 12, a miałam być w szkole muzycznej na 17.. Nie wiem co się ze mną dzieje. Podobno miał dziś być nowy uczeń.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Koniec rozdziału pierwszego, drugi już wkrótce :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz